Uncategorized

Lata temu studiowałem niemowlęta pawianów w Kenii

Lata temu studiowałem niemowlęta pawianów w Kenii

W warunkach laboratoryjnych naukowcy zaobserwowali transmisję Zika wśród komarów Culex, które występują w całym kraju.

„Przeniesienie Zika przez komary Culex może być możliwe” – powiedział mi w kwietniu Peter Hotez, dziekan Krajowej Szkoły Medycyny Tropikalnej w Baylor College of Medicine. „Jeśli tak się stanie, wszyscy jesteśmy totalnie przerżnięci”.

Większość prawdziwych kowbojów w Ameryce nie żyje, ale pamiętamy, że noszą ostrogi z tyłu butów, małe narzędzia tortur dla koni, które zapewniały tym mężczyznom utrzymanie.

Kiedy więc terminy takie jak „ostroga piętowa” lub „ostroga kostna” są używane w kontekście medycznym, przywołują coś analogicznego – kolec kości wystający do tyłu jak szpon. Ale to nie jest rzecz. Ludzkie ciało robi wiele niesamowitych rzeczy, ale tego nie ma wśród nich.

Dziś New York Times prowadzi szczegółowe śledztwo w sprawie historii poboru wojskowego republikańskiego kandydata na prezydenta Donalda Trumpa. Z publicznie dostępnych dokumentów wynika, że ​​po odroczeniu edukacji Trump otrzymał odroczenie medyczne z powodu ostrogi kostnej (lub dwóch, w zależności od różnych kont).

„Miałem lekarza, który dał mi list – bardzo mocny list po piętach” – powiedział Trump w niedawnym wywiadzie dla „Timesa”. Dzisiejszy artykuł zauważa również, że w biografii The Truth About Trump z 2015 roku, autor Michael D’Antonio opisał Trumpa, jak zdejmuje mokasyny i pokazuje małe wybrzuszenie na pięcie.

Trzydzieści osiem procent ludzi ma ostrogę piętową, zgodnie z badaniem kliniki urazowej z 2014 roku. Za moich czasów, gdy byłem rezydentem radiologii, odnotowywanie ostróg piętowych na zdjęciach rentgenowskich było rutyną. Według Amerykańskiej Akademii Chirurgów Ortopedycznych tylko około pięć procent osób z ostrogami odczuwa jakikolwiek ból.

Trump byłby niezwykle rzadkim przypadkiem osłabienia przez bodziec w wieku 22 lat.

Ostrogi piętowe zwykle występują jednak na podeszwie stopy i nie tworzą widocznego wybrzuszenia. Ostrogi to złogi wapnia, które wystają w miejscach, w których więzadła przyczepiają się do kości. Najczęstsze ostrogi piętowe wystają z kości piętowej (która jest kością tworzącą ludzką piętę) i wychodzą z przodu tej kości, w miejscu, w którym powięź podeszwowa łączy się z kością piętową.

Ostrogi mogą czasami wyrastać w górę od kości piętowej w miejscu, w którym przyczepia się ścięgno Achillesa. Zdarza się to zwykle u osób starszych z chorobami reumatycznymi oraz u poważnych sportowców. Larry Bird grał przez sezon z ostrogami przy wstawianiu Achillesa – niektórzy obwiniają jego słabe wyniki w stosunku do Pistons w finałach konferencji w 1988 roku o ostrogi – przed poddaniem się chirurgicznemu usunięciu w tym samym roku.

Trump grał w liceum w koszykówkę, ale byłby niezwykle rzadkim przypadkiem, gdyby w wieku 22 lat został osłabiony ostrogami, zwłaszcza takimi, które nie wymagały interwencji chirurgicznej (przyznaje, że jej nie miał) ani żadnego innego zauważalnego leczenia (zgodnie z jego dokumentacja medyczna).

Dużo bardziej prawdopodobne jest, jak Trump przyznał w „Timesie”, że ostrogi były „drobnym” problemem.

Wśród niedawnych amerykańskich prezydentów istnieje tradycja unikania poboru do Wietnamu, więc samo to nie wyróżniłoby Trumpa. To, co go wyróżnia, to to, że zrobił to, a następnie skrytykował wkład weteranów i ich rodzin – Johna McCaina i Humayana, Khizra i Ghaali Khana – jednocześnie twierdząc, że poświęcił się w inny sposób, budując imperium nieruchomości.

Przypadek ostrogi piętowej tylko zwapnia sprawę, że, jak powiedział wczoraj Warren Buffet, „Trump i jego rodzina niczego nie poświęcili”.

Mała małpa siedzi na białym blacie w bostońskim ośrodku szkoleniowym. Zręcznymi rękami małpa — kapucynka, pochodząca z koron drzew w Ameryce Środkowej i Południowej, znana ze swojej inteligencji i używania narzędzi — przesuwa miękką szmatkę tam iz powrotem po desce.

“Piękny!” mówi trener małpy, oferując jej lizanie smakołyku na jej palec. Jednym płynnym ruchem małpa chowa go, a następnie wraca do pracy.

Trener uczy małpkę krok po kroku, jak pocierać twarz człowieka. To jedno z wielu zadań, których uczą się kapucyni w Monkey College, ośrodku szkoleniowym prowadzonym przez organizację non-profit Helping Hands. Przez trzy do pięciu lat Helping Hands instruuje swoich uczniów naczelnych, jak dbać o ludzi, którzy są sparaliżowani lub w inny sposób o ograniczonej sprawności ruchowej. Ta konkretna małpa – która jest prezentowana w klipie wideo zatytułowanym „Itch” na stronie internetowej Helping Hands – nauczy się, jak przejść od pocierania deski do pocierania ramienia trenera szmatką, a następnie do pocierania ukierunkowaną kropką na twarzy trenera. marszczy nos. W końcu małpa będzie wiedziała, że ​​przy tym samym sygnale podrapać kogoś ściereczką.

Helping Hands to jedyna organizacja w Stanach Zjednoczonych, która szkoli małpich pomocników. Ich kapucyni uczą się włączania i wyłączania światła, przewracania stron książki, podawania drinków, odtwarzania płyt DVD lub CD, a nawet poruszania kończynami. Obecnie, według Helping Hands, w niektórych etapach programu zaangażowanych jest 145 kapucynów. 35 mieszka z osobami niepełnosprawnymi w 13 stanach, a 50 przechodzi szkolenie w Bostonie.

Czy pomaganie ludziom jest dobre także dla małp?

Z uwagi na łagodny charakter ich obowiązków szkoleniowych i zawodowych, życie małp pomocniczych wydaje się być znacznie lepsze niż małp, które proszono o służenie ludziom w innych kontekstach. Jak pisze Desmond Morris w Monkey, historia naszych interakcji ze stworzeniami, na przykład 32 małpy zostały wystrzelone w kosmos rakietami amerykańskimi, rosyjskimi lub francuskimi w latach 1948-1997; co najmniej jedna trzecia z nich zmarła. Na tajlandzkiej wyspie Ko Samui setki makaków ze świńskiego ogona są szkolone do wykonywania trudnych i ryzykownych manewrów, zbierając kokosy z wierzchołków palm. A w amerykańskich laboratoriach biomedycznych małpy mogą przechodzić procedury medyczne, które wiążą się z ciasnym zamknięciem, bólem i stresem.

Jednak przekształcanie małp w pomocników dla osób niepełnosprawnych pozostaje kontrowersyjną praktyką. Główne relacje medialne na temat Helping Hands mają tendencję do ignorowania odwiecznego pytania w długotrwałych relacjach ludzi z małpami: czy pomaganie ludziom jest dobre również dla małp?

* * *

Od dziesięcioleci naukowcy w USA i Wielkiej Brytanii wypowiadają się o szkodliwości posiadania małp jako zwierząt domowych. Małpy zaczynają życie silnie związane ze swoimi matkami. Prawie wszystkie gatunki wyewoluowały, aby wędrować w koronach lasów lub przez sawanny w rozległych rodzinach lub dużych grupach, w których hierarchia dominacji często odgrywa kluczową rolę. Przyjmowanie małpy jako zwierzęcia domowego zaburza więź matka-potomstwo i sprawia, że ​​niezwykle trudno jest zaspokoić potrzeby dorosłej małpy w zakresie ruchu, eksploracji i interakcji z gatunkiem. Ponadto małpy mogą gryźć, a ryzyko zranienia lub przeniesienia choroby (w tym wirusa opryszczki B) przez linie gatunkowe na ich ludzkich właścicieli jest poważne.

Ale wyzwaniem w radzeniu sobie z małpami Helping Hands jest to, że nie są one zwierzętami domowymi. Chociaż prawdą jest, że American Veterinary Medical Association rozważa celowość trzymania małp jako zwierząt towarzyszących obok trzymania małp jako zwierząt domowych, i sprzeciwia się obu, po części ze względu na ryzyko choroby, wydaje się sprawiedliwsze, aby traktować małpy pomocników w kategorii wszystkich ich własny.

Helping Hands została założona w latach 70. produktopinie i zarejestrowana jako organizacja non-profit w 1983 r. Do 1999 r. organizacja hodowała na miejscu własne małpy; we wczesnych latach, gdy niemowlęta zostały odebrane matkom w wieku zaledwie sześciu do dziesięciu tygodni, usunięto im kły i przednie zęby, aby zapewnić ochronę przed ukąszeniami osób, które z nimi pracowały lub mieszkały. Z powodu tych praktyk Helping Hands spotkało się ze znaczną krytyką ze strony organizacji zajmujących się dobrostanem zwierząt.

Angela Lett, dyrektor ds. rozwoju i komunikacji w Helping Hands, powiedziała mi przez e-mail, że chirurgiczne usuwanie zębów małp już się nie zdarza i zauważa, że ​​młode małpy są teraz pozyskiwane z kolonii hodowlanej w Massachusetts. Podkreśla, że ​​pochwały, uczucia i małe nagrody są wykorzystywane do treningu kapucynów – tylko pozytywne wzmocnienie, jak widać w protokole treningowym „Świąd”. A organizacja nie pozwala małpom towarzyszyć niepełnosprawnym osobom w miejscach publicznych, co ma na celu zmniejszenie ukąszeń i ryzyka chorób.

Relacje na stronie internetowej organizacji od ludzi, którzy mieszkają z małpami służbowymi, wyrażają ich szczęście ze zwiększonej niezależności, a także z uczucia, jakim dzielą się ze swoimi współlokatorami kapucynami. Siedmiominutowy film dobitnie pokazuje małpę o imieniu Sophie, która zmieniła codzienne życie Judith Zappii, która przed śmiercią cierpiała na postępujące stwardnienie rozsiane w 2013 roku. Przypominając sceptycyzm przyjaciół wobec programu, Zappia odpowiada, że ​​prawdziwe pytanie brzmi: „Jak Tak długo żyłem bez małpy?

Zwierzęta są proszone o życie w „rzeczywistości skonstruowanej przez człowieka, która jest przekleństwem dla tego, jak ewoluowały”.

Niemniej jednak z oświadczenia Letta jasno wynika, że ​​Helping Hands antycypuje krytykę. „Helping Hands przyznaje, że niektórzy ludzie nie zgadzają się z tym, że zwierzęta służą ludziom i szanujemy ich opinie” – pisze. „Mamy nadzieję, że ci, którzy nie zgadzają się ze zwierzętami w służbie, zrozumieją codzienne wyzwania, z jakimi borykają się nasi klienci i że dokonali bardzo osobistego wyboru, aby szukać niezależności i zmieniającego życie towarzystwa, które zapewniają ich małpy usługowe. ”

* * *

Rzeczywiście, pomimo korzyści, istnieją przekonujące dowody na to, że ten „osobisty wybór” stwarza pewne zagrożenia dla małp pomocniczych, które przypominają te, z którymi spotykają się naczelne trzymane jako zwierzęta domowe. Zakłócenie naturalnych więzi społecznych małp jest głównym zmartwieniem Katherine MacKinnon, antropologa i eksperta od kapucynów z Saint Louis University. W e-mailu MacKinnon zgodził się, że kapucyni Pomocnych Dłoni wzbogacają życie niektórych ludzi, ale dalej powiedział, że zwierzęta są proszone o życie w „rzeczywistości skonstruowanej przez człowieka, która jest przekleństwem dla tego, jak ewoluowały i jak sobie radzą społecznie z otoczeniem i własnym gatunkiem”.

Nie powinniśmy dać się zwieść, mówi MacKinnon, faktem, że ludzie i małpy mogą się dobrze dogadać. W interakcjach człowiek-kapucyna „często sygnały społeczne są błędnie interpretowane (po obu stronach, człowieka i kapucyna)”, pisze, „co może i doprowadziło do niefortunnych scenariuszy, w których małpy postrzegają zagrożenie lub wyzwanie dominacji ze strony innego członka rodziny, przyjaciela. , sąsiad, zwierzę… i reagują gryząc i czując się zagrożone, niespokojne lub przestraszone”.

MacKinnon przyznaje, że przeciwstawne kciuki i sprytne mózgi małp sprawiają, że kuszą one kandydatów na zwierzęta usługowe, ale dochodzi do wniosku, że etycznie lepiej byłoby trzymać się zwierząt domowych, takich jak psy jako pomocników. Oczywiście psy nie mogą manipulować przedmiotami rękami tak, jak robią to kapucyni. Ale psy ewoluowały, aby rozwijać się w relacjach jeden-do-jednego z ludźmi w sposób, w jaki małpy nie.

Kiedy umiera „główna osoba” małpy w domu, małpa może doświadczyć smutku.

Wiele lat temu studiowałem niemowlęta pawianów w Kenii. Chcąc dowiedzieć się, w jaki sposób dowiadują się, jakie pokarmy jeść spośród setek opcji, które oferuje im sawanna, spędziłem ponad tysiąc godzin obserwując relacje międzypokoleniowe pawianów — jak młodzi ludzie najlepiej wykorzystywali rozległą wiedzę o żerowaniu swoich starszych. Doświadczenie skłania mnie do przyłożenia dużej wagi do słów MacKinnona. Z dnia na dzień życie dzikich małp — zarówno pawianów, jak i kapucynów — jest głęboko związane z ciągle zmieniającą się dynamiką relacji pokrewnych, przyjaźni, sojuszy, rywalizacji i wrogości. Ta dynamika jest negocjowana poprzez bliskie zestrojenie się małp do ruchów i zachowań innych. Żadna ilość pozytywnego wsparcia ze strony człowieka, czy to trenera w Monkey College, czy osoby niepełnosprawnej w jej domu, nie może zastąpić zawiłości tego naturalnego otoczenia społecznego.

Patrząc na pogląd z antropologii, małpy mieszkające w prywatnych domach są małpami ubogimi. Helping Hands mówi, że ich małpy spędzają osiem do 12 lat w „domach socjalizacyjnych” z rodzinami zastępczymi, zanim rozpoczną trzy do pięciu lat szkolenia. W ten sposób małpy przechodzą od bycia z matkami w kolonii rozrodczej, do życia z ludźmi w domu zastępczym, do szkolenia w Monkey College, a następnie do pracy w swoich domach. Ta sekwencja pociąga za sobą wielokrotne zrywanie kluczowych relacji społecznych, co może być istotnym stresorem dla naczelnych.

A co się dzieje, gdy umiera ludzki towarzysz małpy? Biorąc pod uwagę moje badania nad żałobą zwierząt, mogę powiedzieć z pewną pewnością, że kiedy „główna osoba” małpy w domu umiera, małpa może doświadczyć żalu – i to bez innych członków rodziny małpy, którzy mogliby złagodzić emocjonalne ukłucie.

Czy wierzę, że kapucynki spotykają się z życzliwością, gdy są hodowane jako pomocnicy w domach ludzi? Tak. Ale ludzie są wyjątkowo zdolni do stawiania swoich potrzeb na pierwszym miejscu przed innymi zwierzętami”. Wraz z naszymi kuzynami z rzędu naczelnych zmieniamy ich życie, mając na uwadze dobro ludzi i niechęć do rozważania kosztów, jakie poniosą sami kapucyni. Większą dobrocią jest pozwolić małpom żyć jak małpy.

Wyobraź sobie przez chwilę, że masz mały, ale niepokojący guzek w płucu lub, powiedzmy, rosnące wybrzuszenie w kluczowym naczyniu krwionośnym. Nie masz wyboru, musisz kontynuować normalne życie: chodzić do pracy, załatwiać sprawy, płacić podatki, negocjować z dziećmi przed ekranem. Ale zawsze żyjesz, przynajmniej do pewnego stopnia, w zbliżającym się cieniu medycznego znaku zapytania.

Judy Refuerzo odważyła się tego lata dalej w tę niepewną podróż, przemierzając całą długość Camino de Santiago – około 500 mil i 38 dni przez Pireneje do Hiszpanii – aby uczcić jej 60. urodziny. To była od dawna zaplanowana wędrówka, którą pokonała z plecakiem i bliską dziewczyną do towarzystwa. Jak twierdzi, nie zaprzecza złośliwym komórkom, które lekarze znaleźli w jej piersi prawie dwa lata temu.

Więcej z Mozaiki

Dlaczego wciąż czekamy na pigułkę dla mężczyzn? Eksperymenty „leczenie gejów”, które zostały wypisane z historii naukowej Jak mafia powoduje raka

Otrzymuje regularne badania obrazowe, aby upewnić się, że komórki – łącznie nazywane rakiem przewodowym in situ (DCIS) lub czasami rakiem piersi w stadium 0 – nie migrują poza przewody mleczne. Ale kalifornijska nauczycielka jogi nie zdecydowała się na jakiekolwiek leczenie, w tym operację – przynajmniej na razie. „Po prostu nie chcę być rozcinana bez powodu” – mówi.

W tym procesie Judy dołączyła do rosnącej grupy tak zwanych uważnych kelnerów, uwikłanych we współczesną sieć agresywnych testów i niepewności medycznej.

Koncepcja uważnego oczekiwania (synonim, przynajmniej dla niektórych lekarzy, z „aktywnym nadzorem”) nie jest niczym nowym. Przez wieki lekarze czasami zalecali przerwanie leczenia. Jednak coraz więcej ludzi zostaje uwięzionych w swoistym medycznym czyśćcu, szczególnie w krajach takich jak USA.